czwartek, 12 grudnia 2013

Osiedle Przyjaźń

Trochę Syberii w Warszawie :) Drewniane baraki osiedla "Przyjaźni Polsko-Radzieckiej" wzniesiono w 1952 roku dla budowniczych Pałacu Kultury. Osiedle było otoczone drutem kolczastym i pilnie strzeżone przez wartowników. Osiedle było wyposażone we wszelkie niezbędne obiekty i instytucje, takie jak: kino, klub, biblioteka, poczta, stołówka, łaźnia czy kotłownia. Rzeczywiście była to niejako wioska w mieście, wyglądająca niczym żywcem przeniesiona z rosyjskiej głubinki.

Osiedle tworzyły dwa rodzaje domków: baraki dla robotników oraz domy dla kadr. Zostały one zbudowane z materiałów pozostałych po rozbiórce obozu jenieckiego Stalag I B "Hohenstein" koło Olsztynka. Część domków sprowadzono z Finlandii - zostały one zakupione w zamian za polski węgiel. 

W 1955 roku budowa PKiN została ukończona i osiedle "Przyjaźni Polsko-Radzieckiej" utraciło swoją funkcję. W związku z tym przekazano je warszawskim uczelniom, które przekształciły je na akademiki. Początkowo wszystkie domki był niebiesko-białe lub niebiesko-czerwone. Dziś można spotkać nawet różowe :) W każdym domku znajdowało się 16 trzyosobowych pokoi. 



W ciągu dziesiątek lat przez osiedle przewinęło się wiele sław. Podobno mieszkali tu Leszek Balcerowicz, Jerzy Bralczyk i Krzysztof Tyniec. Z tego co słyszałam mieszkały (a może nadal mieszkają?) tam także niezliczone ilości karaluchów :)

W południowo-zachodniej części osiedla znajdują się drewniane wille, w których początkowo mieszkali inżynierowie i kadra kierownicza budowy PKiN. Wille składają się z trzech pokoi, kuchni i łazienki.



Obecnie osiedle "Przyjaźń" zajmuje teren 32 hektarów. Na tym obszarze stoi 25 domków studenckich, 35 mieszkalnych i 77 jednorodzinnych, a ponadto 3 nowe akademiki, obiekty socjalne, kulturalne oraz administracyjne. 





Koszty utrzymania osiedla są bardzo wysokie, dlatego jego stan pozostawia wiele do życzenia, ale uroku temu miejscu nie można odmówić.

piątek, 1 listopada 2013

Ulica Morszyńska

Ulica Morszyńska na Sadybie malowniczo ciągnie się wzdłuż dawnej fosy Fortu IX.


Pierwsze domy powstały tu w 1924 roku. Wówczas Oficerska Spółdzielnia Mieszkaniowo-Budowlana "Sadyba" rozpoczęła budowę osiedla dla oficerów Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.  

Projekty domów zamówiono u Tadeusza Tołwińskiego - profesora Politechniki Warszawskiej i cenionego architekta. Do 1926 roku powstało 30 piętrowych domów inspirowanych polską architekturą XVIII i XIX wieku.
Dom przy ul. Morszyńskiej 39 zamieszkiwał płk Jerzy Krzymowski - legionista, uczestnik Bitwy Warszawskiej, przedwojenny szef kontrwywiadu wojskowego.

Dom pod numerem 31 należał do płk Henryka Bagińskiego - geografa wojskowego, uczestnika zaślubin Polski z morzem i założyciela Władysławowa.


Przy Morszyńskiej 29 mieszkał architekt Józef Handzelewicz. Zaprojektował on m. in. budynek Poczty Głównej. Był także właścicielem Pomorskich Zakładów Ceramicznych "Grudziądz". 

Generał dywizji Tadeusz Kasprzycki mieszkał w domu przy ul. Morszyńskiej 27. Kasprzycki był dowódcą Pierwszej Kompanii Kadrowej Legionów Polskich oraz Polskiej Organizacji Wojskowej, a później także adiutantem Józefa Piłsudskiego. W latach 1936-39 zajmował stanowisko ministra spraw wojskowych.

Przy ul. Morszyńskiej 25 stoi dom, w którym mieszkał generał dywizji Tadeusz Piskor - adiutant Józefa Piłsudskiego i szef Sztabu Generalnego. Po II wojnie światowej nie wrócił do Polski.

Pod numerem 23 znajduje się willa podpułkownika Alojzego Przeździeckiego - jeden z najpiękniejszych budynków przy Morszyńskiej. Niestety, należąca obecnie do miasta willa popada w ruinę. Za to zachowały się w niej oryginalne okna, dachówka, uchwyt na flagę. Dom prawdopodobnie nie był nigdy remontowany.

Ul. Morszyńska 11 - dom, w którym wojnę zastał trzyletni wówczas Maciej Giertych. Dom został uszkodzony podczas bombardowań w 1939 roku, ale nigdy doszczętnie go nie zniszczono.


Spośród niskich oficerskich domków wyróżnia się swymi rozmiarami gmach przy Morszyńskiej 7. To dwupiętrowy blok oficerski zbudowany w 1928 roku. Na parterze budynku działało niegdyś kasyno oficerskie. Tutaj oprócz wojskowych mieszkali także cywile - urzędnicy, naukowcy i artyści. Na tyłach domu znajduje się figurka Matki Boskiej.


wtorek, 29 października 2013

Kolonia Wawelberga

Trzy niemalże identyczne ceglane bloki przy ul. Górczewskiej 15, 15a i ul. Wawelberga 3 powstały w latach 1898-1900.

Z okazji 50 rocznicy założenia Domu Bankowego Hipolit Wawelberg małżeństwo Wawelbergów przeznaczyło darowiznę w wysokości 300 tysięcy rubli na budowę pierwszych w Warszawie tanich mieszkań dla robotników.

Osiedle zostało zaprojektowane przez Edwarda Goldberga. Wówczas, poza trzema blokami mieszkalnymi, istniały także pralnia, szkoła, łaźnia, czytelnia czy kaplica. Kolonię zamieszkiwali polscy i żydowscy robotnicy.



W bramie budynku przy ul. Górczewskiej 15 znajduje się tablica upamiętniająca Hipolita i Ludwikę Wawelbergów:




Na ścianie bloku przy ul. Górczewskiej 15 wisi tablica upamiętniająca powstanie w tym właśnie miejscu Wolskiego Komitetu PPR:


W tym samym bloku działa też pracownia cukiernicza Władysława Zagoździńskiego - miejsce słynące z fantastycznych pączków, którymi zajadał się niegdyś sam Marszałek Józef Piłsudski. Cukiernia działa od 1925 roku, choć trzy razy zmieniała swoją siedzibę. Otwarte od dziewiątej do ostatniego pączka. Polecam gorąco :)