Ulica Morszyńska na Sadybie malowniczo ciągnie się wzdłuż dawnej fosy Fortu IX.
Pierwsze domy powstały tu w 1924 roku. Wówczas Oficerska Spółdzielnia Mieszkaniowo-Budowlana "Sadyba" rozpoczęła budowę osiedla dla oficerów Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Projekty domów zamówiono u Tadeusza Tołwińskiego - profesora Politechniki Warszawskiej i cenionego architekta. Do 1926 roku powstało 30 piętrowych domów inspirowanych polską architekturą XVIII i XIX wieku.
Dom pod numerem 31 należał do płk Henryka Bagińskiego - geografa wojskowego, uczestnika zaślubin Polski z morzem i założyciela Władysławowa.
Przy Morszyńskiej 29 mieszkał architekt Józef Handzelewicz. Zaprojektował on m. in. budynek Poczty Głównej. Był także właścicielem Pomorskich Zakładów Ceramicznych "Grudziądz".
Generał dywizji Tadeusz Kasprzycki mieszkał w domu przy ul. Morszyńskiej 27. Kasprzycki był dowódcą Pierwszej Kompanii Kadrowej Legionów Polskich oraz Polskiej Organizacji Wojskowej, a później także adiutantem Józefa Piłsudskiego. W latach 1936-39 zajmował stanowisko ministra spraw wojskowych.
Przy ul. Morszyńskiej 25 stoi dom, w którym mieszkał generał dywizji Tadeusz Piskor - adiutant Józefa Piłsudskiego i szef Sztabu Generalnego. Po II wojnie światowej nie wrócił do Polski.
Pod numerem 23 znajduje się willa podpułkownika Alojzego Przeździeckiego - jeden z najpiękniejszych budynków przy Morszyńskiej. Niestety, należąca obecnie do miasta willa popada w ruinę. Za to zachowały się w niej oryginalne okna, dachówka, uchwyt na flagę. Dom prawdopodobnie nie był nigdy remontowany.
Ul. Morszyńska 11 - dom, w którym wojnę zastał trzyletni wówczas Maciej Giertych. Dom został uszkodzony podczas bombardowań w 1939 roku, ale nigdy doszczętnie go nie zniszczono.
Spośród niskich oficerskich domków wyróżnia się swymi rozmiarami gmach przy Morszyńskiej 7. To dwupiętrowy blok oficerski zbudowany w 1928 roku. Na parterze budynku działało niegdyś kasyno oficerskie. Tutaj oprócz wojskowych mieszkali także cywile - urzędnicy, naukowcy i artyści. Na tyłach domu znajduje się figurka Matki Boskiej.
Ciekawa ulica i zamieszkiwało ją tyle sław... niesamowity klimat. Willa nr 23 rzeczywiście ładna, ale jeśli nigdy nie była remontowana, to i tak nieźle się trzyma. Piękną jesień mają mieszkańcy te ulicy, 7 zdjęcie od góry - super. Bardzo ładna figurka, będę miała pretekst, żeby się tam wybrać ;)
OdpowiedzUsuńFakt, bardzo fajnie się tam spaceruje, a przy okazji do Muzeja można wpaść i czołgi oblukać.
OdpowiedzUsuńNo, a w pobliżu są dwa place zabaw dla dziatwy.
UsuńBardzo ładny wpis, ciekawy przez dużą liczbę informacji, które można drążyć. Np. życiorys takiego Tadeusza Kasprzyckiego - daje do myślenia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis i malownicze zdjęcia:)
OdpowiedzUsuń