Cmentarz Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich znajduje się na ul. Żwirki i Wigury na Mokotowie. Czasami błędnie mówi się, że to Ochota, ale w rzeczywistości jest to teren Wyględowa - części Mokotowa. Na 19 hektarach spoczywa ponad 21,5 tysiąca żołnierzy 1 Frontu Białoruskiego (najnowsze dane jakie znalazłam podają liczbę 21 668).
Mimo że większość mogił jest bezimienna, część poległych udało się zidentyfikować.
Cmentarz został zaprojektowany w 1949 roku. Otwarto go 9 maja 1950 roku. Ogólnie założenie architektoniczne to dzieło Bohdana Lacherta. Zieleń zaprojektowali Zofia Dworkowska oraz Władysław Niemirski.
Mauzoleum jest zwieńczone monumentalnym 38-metrowym (wg innych danych 35-metrowym) granitowym obeliskiem, na którym widnieje napis: "Ku wiecznej chwale bohaterskich żołnierzy niezwyciężonej Armii Radzieckiej, poległych w bojach z hitlerowskim najeźdźcą o wyzwolenie Polski i naszej stolicy Warszawy".
Po obydwu stronach obelisku stoją rzeźby autorstwa Jerzego Jarnuszkiewicza ("Bohaterstwo" - po lewej stronie) i Stanisława Lisowskiego ("Ofiarność" - po prawej stronie).
Wszystkie zdjęcia zostały wykonane 10 maja - tuż po rosyjskim Dniu Zwycięstwa, stąd tyle świeżych kwiatów.
Wieniec złożony przez uczniów rosyjskiej szkoły przy ambasadzie. Napis głosi: "Uczniowie z 13 państw mówią nie wojnie!".
Podporucznik gwardii Wasilij Grigoriewicz Sizow. Ten żołnierz zginął w marcu 1945 roku pod Przasnyszem i tam początkowo spoczywały jego szczątki. Jak wszyscy jego towarzysze broni tu pochowani, w 1950 roku został ekshumowany i dopiero wtedy przeniesiony na mokotowski cmentarz.
Podporucznik gwardii Wasilij Grigoriewicz Sizow. Ten żołnierz zginął w marcu 1945 roku pod Przasnyszem i tam początkowo spoczywały jego szczątki. Jak wszyscy jego towarzysze broni tu pochowani, w 1950 roku został ekshumowany i dopiero wtedy przeniesiony na mokotowski cmentarz.
Kolor samych pomników pominę, bo gdyby tylko cokoły były zielone to całość wyglądała by jak słynne firanki z "Alternatywy 4"... Poszwendałem się tam kiedyś co nieco i najbardziej zatrważającym faktem dla mnie było nie to, ze wyprowadza się tu psy ale to, że w tym miejscu opalają się okoliczni mieszkańcy... W sumie nie dziwne, tyle nasłonecznionej przestrzeni dopiero na cmentarzu Północnym znajdą...
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej zszokowała zakochana parka pod drzewem. Pani siedziała panu na kolanach i słuchali sobie disco polo. Z głośnika.
Usuń